sobota, 30 listopada 2013

Spis ubrań dziecięcych - lista do pobrania - aktualizacja

Jak już wiecie, większości ubrań dla dzieci kupuję z przynajmniej rocznym wyprzedzeniem i gromadzę coś w rodzaju ubraniowych zapasów. Oszczędzam w ten sposób naprawdę dużo pieniędzy i jednocześnie unikam sytuacji, w których nagłe załamanie pogody zostawiłoby chłopców np bez ciepłych kurtek. Wiem też, że nawet, gdyby nasza sytuacja finansowa niespodziewanie całkowicie się załamała, to dla każdego z dzieci mam pełny zestaw ubrań na najbliższy rok, a nawet dłużej. Naprawdę trudno mi ocenić, która korzyść jest większa.

Niestety, kiedy zaczynałam przygodę z kupowaniem ubrań na wyrost, zdarzało mi się dublować zakupy, bo w pewnym momencie straciłam kontrolę nad tym wszystkim. Potrzebna była mi nie tylko uczciwa inwentaryzacja, ale też narzędzie podpowiadające mi w czasie zakupów, na co muszę jeszcze polować, a co już mam. 


Najprawdopodobniej za jakieś dwa tygodnie posezonową wyprzedaż rozpocznie H&M, a po świętach ruszą kolejne sklepy. Pomyślałam, że to dobry moment, żeby pokazać Wam, jak wygląda mój prosty spis inwentarza. Możecie na jego podstawie wypracować własny, albo po prostu wykorzystać, którąś z moich propozycji.

W moim spisie nie ma bielizny ani skarpetek - to bardzo proste - z moimi dziećmi, po prostu nie ma takiej opcji, żebym któregoś z tych artykułów kupiła za dużo :) Zamiast tego zostawiłam kilka wolnych wierszy, w sam raz żebyś mogła dopisać te punkty, które są ważne w garderobie Twojego dziecka. Najwięcej wolnego miejsca jest w plikach dla niemowlaków - po tylu latach chyba wypadłam z obiegu.
Nie opisuję szczegółowo każdego ubrania, wystarczają mi zapiski w rodzaju liczby lub nawet samo stawianie kresek. Jeśli masz więcej niż dwie kreski w rubryce kurtki zimowe, to naprawdę bez znaczenia jest ich kolor  - i tak przegięłaś :) W niektórych przypadkach (głownie chodzi o kurtki, do których muszę potem dobrać czapki, rękawiczki itd) dopisuję też kolor.

Pliki do pobrania są dostępne na moim dysku google. Jak zwykle mam prośbę: jeśli będziesz dzielić się tym spisem z kimś (koleżanką albo na forum), zamiast przesyłać plik, podaj link do mojego bloga. Będzie mi bardzo miło.

Aktualizacja:
Dostałam kilka maili z prośbą o listy z mniejszą ilością kolorów - wiele dziewczyn korzysta z drukarek czarno-białych, więc wolałyby nieco ograniczyć te wszystkie odcienie szarości :) Zmieniłam wiec co nieco, a przy okazji zauważyłam, że przy kopiowaniu z jednego pliku do drugiego zgubiłam gdzieś  rubrykę z szortami. U dziewczynek dodałam jeszcze tuniki, może się przydadzą.

A teraz lecimy:


Przejrzyj szafy, szuflady i pudła. Zapisz, co już masz np po starszych dzieciach, i możesz robić zakupy. Oczywiście nie chodzi o to, żeby zaraz wypełnić każdą rubrykę! Ta tabelka ma mi (a może i Tobie) pomóc w skupieniu się na tym, co jest najpotrzebniejsze. Z takim spisem pod ręką, będziesz wiedziała, czy Twoje dziecko ma już strój kąpielowy na następne wakacje czy też jednak trzeba na taki dopiero zapolować.


PODPIS

8 komentarzy:

  1. super sprawa z tymi listami! gdybyś miała podobną dla dorosłych, ale to juz nie takie proste. mam tez prosbę, gdybys była na zakupach ciuchowych, spozywczych i nie tylko to daj prosze cynka co, gdzie i kiedy warto kupić. nie lubie chodzic po sklepach, a czasami szkoda przegapic dobre okazje. w wiekszości sklepy tej samej marki maja te same produkty w promocji. trzeba tylko wiedziec gdzie, kiedy i po co iść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem wrzucam takie informacje na swoim profilu na facebooku, może zajrzysz? Obiecuję, że postaram się o większa regularność.

      Listy rzeczy dla dorosłych, to faktycznie trochę bardziej skomplikowana sprawa - sporo tu zależy od stylu życia. Można sobie zrobić taki spis samemu, np z podziałem na pory roku.

      Pozdrowienia,
      Anna

      Usuń
  2. Ooo, czy dobrze rozumiem, że H&M zaczyna wyprzedaż jeszcze przed świętami? Byłoby świetnie, bo zakochałam się w ich sweterkach dla maluchów - z chęcią założyłabym jeden synkowi na Wigilię, ale szkoda mi wydawać tyle kasy na jeden ciuszek (szczególnie że roczne dzieci w eleganckich ubrankach nie chodzą zbyt często).

    A tak w ogóle to fantastyczny blog! Jak go znalazłam, to jednego wieczora przeczytałam wszystkie posty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle H&M zaczyna wyprzedaż na jakieś 2 tygodnie przed pozostałymi sieciówkami, czyli z zasady we czwartek-piątek, wypadający w połowie grudnia. Nie wiem jak będzie w tym roku. Rok temu na wyprzedaż przeznaczono pewną pulę ubrań, ale nie wszystkie, a nawet nie wszystkie rozmiary! Ubrania świąteczne przecenili chyba dopiero po Nowym Roku. Jeśli na czymś szczególnie Ci zależy, to może wykorzystasz kupon rabatowy na -25% na jedną wybraną rzecz (trzeba się zapisać do newslettera)? No i jest teraz jeszcze kupon na -20% na całą kolekcję, do wydrukowania z ostatniej strony katalogu dostępnego na hm.com lub na moim profilu na facebooku.

      Pozdrowienia,
      Anna

      Pozdrowienia,
      Anna

      Usuń
    2. Dzięki za informacje! Pewnie wybiorę się w takim razie z kuponem rabatowym i zobaczę, czy coś wpadnie mi w oko w najbliższym sklepie, a na większe zakupy pójdę już w pełni sezonu wyprzedażowego.

      Usuń
  3. rewelacjate pliki od razu sciagam!!! ja mam3 dzieciw wieku od 2do 5 lat!

    OdpowiedzUsuń
  4. tutaj stronkailepotrzebujeprzecietniesiejesli chodzi o ubrania
    http://www.livingonadime.com/how-many-clothes-do-i-need/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm... ja mam trochę lepszy sposób oszczędzania :) Ponieważ mamy 3 dzieci, a dla mnie nie ma problemu, jeśli dziecko donasza ubrania po innych dzieciach, na początku podpytywałam koleżanki, które mają starsze dzieci (córeczki) i akurat pojedyncze (nie potrzebują przechowywać ubrań), co robią z ubraniami, i teraz mamy regularne dostawy ubranek co jakiś czas. My z kolei odwdzięczamy się czasem prezentem, czasem kolacją, różnie.

    Ubranka, które dostaję, odkładam do worków opisanych rozmiarami. Kiedy przychodzi następny sezon, wyciągam worki z danym rozmiarem i o rozmiar większe - zdarza się, że rzeczy o rozmiar większe pasują już wcześniej (czyli na jesieni dla czterolatki będę przymierzać nie tylko 110, ale również 116).

    Bardzo rzadko kupuję na wyprzedażach, częściej 'na bieżąco' w Lidlu, second-handzie, allegro, Pepco, Tesco (według preferencji), czyli jeśli widzę, że czegoś brakuje na sezon, poluję w jednym z tych miejsc.

    Kupowanie używanych ubrań dla dzieci, szczególnie małych, uzasadniam następująco:
    - moje dzieci mało niszczą ubrania i inne dzieci też często mało niszczą swoje, więc w sumie dostaję/kupuję mało zniszczone, prawie nie widać używania
    - jest to zwykle taniej (oczywiście są wyjątki i wolę dać 10 zł za nowy T-shirt w Lidlu niż 7 zł za używany w second-handzie, ale np. sukienki na Allegro z przesyłką - bajeczne! - kupuję już od 15 zł, podobne musiałabym kupić za minimum dwa-trzy razy tyle)
    - 'recycling' - dzięki temu ograniczam trochę ilość śmieci i brudów wyrzucanych na matkę ziemię
    - uczę dzieci, że schludny i ładny wygląd jest ważny (dziewczynki mają zawsze czyste, ładne, modne !!! i dobrze dobrane ubranka), ale nie są ważne firmówki

    Jako dziecko przełomu PRL miałam poczucie, że zawsze jestem gorzej ubrana od koleżanek, jeśli zauważę, że moim dzieciom taki system ubierania przeszkadza, na pewno go zmienię, bo nie chciałabym, aby miały takie poczucie, jak ja (ja chodziłam w worku pokutnym), ale na razie mam ubrania dla nich sprzed roku, dwóch, trzech, czyli nadal w modzie, ładne, czyste, niezniszczone - czego chcieć więcej?

    A za takie koleżanki mogę tylko dziękować :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.