sobota, 8 marca 2014

Gulasz z żołądków drobiowych + instrukcja czyszczenia żoładków

Taki gulasz to jedno z ulubionych dań w naszym domu. Robię je zwykle co 4-6 tygodni i oczywiście zamrażam. Uważam, że to doskonałe rozwiązanie, jeśli Twoja rodzina jest mięsożerna, ale macie ograniczony budżet. Mięso z żołądków kurczaka jest delikatne i pyszne, ale same żołądki trzeba dokładnie oczyścić i zwykle dość długo gotować. Jeśli nigdy nie jedliście żołądków, to może to właściwy moment, żeby spróbować? Pokażę krok po kroku, co trzeba zrobić.

Najpierw kupujemy żołądki. Cena za kilogram to na ogól 7-9 złotych, ale wszystko oczywiście zależy od sklepu. Ja zwykle kupuję od razu 1,5-2 kg. Jeśli to Twoja pierwsza przygoda z żołądkami i obawiasz się efektu [niepotrzebnie :)] to zacznij może od połowy kilograma.

Teraz czeka Cię trochę dłubaniny, bo żołądki, które są w naszych sklepach wymagają zwykle jeszcze trochę pracy.  Bierz po jednym żołądku i kolejno oczyszczaj je ze wszystkich zbędnych elementów. Większość żołądków będzie rozcięta, ale czasem będziesz musiała zrobić to sama - nożem lub nożyczkami.


Teraz ostrym nożykiem trzeba oskrobać każdy żołądek z ewentualnego śluzu, grudek tłuszczu itp. 


Na niektórych żołądkach, zwłaszcza tych, które nie zostały rozcięte, możesz znaleźć grubą, żółtawą błonę.


Nie znaczy to, że taki żołądek należy wyrzucić, wręcz przeciwnie. Ta błonka bardzo łatwo odchodzi od palcami, więc się nie zniechęcaj.

Odetnij też wszystkie zbędne fragmenty, jak np wpust przełyku. Powinnaś otrzymać mniej więcej taki efekt:
Szczególnie duże żołądki dzielę na połowę, a te mniejsze zostawiam w takie jak były. Wszystko oczywiście trzeba jeszcze dokładnie umyć pod bieżącą, zimną wodą. I to właściwie koniec. Najtrudniejszy etap skończony :)

Teraz żołądki należy przesmażyć na dowolnym tłuszczu i przełożyć do garnka. Dodaj jeszcze zrumienioną cebulę pokrojoną w kostkę, zmiażdżony czosnek, sól, pieprz w ziarnach, ziele angielskie, liść laurowy i paprykę w proszku.


Dolej wody, tyle żeby ledwo przykryła mięso i duś pod przykryciem, aż żołądki będą mięciutkie. Ja używam szybkowaru, wiec nie trwa to wieki.

Na koniec można gulasz zagęścić mąka pszenną. To danie także doskonale się mrozi, więc można zrobić je na zapas i wyciągnąć, kiedy zabraknie pomysłu, co by tu zrobić jutro na obiad.

Najbardziej lubię ten gulasz z kaszą jęczmienną i jakąś wyrazistą surówką z kapusty kiszonej lub kiszonych ogórków. Albo buraczkami.



Składniki na podstawową porcję:

0,5 kg oczyszczonych żołądków drobiowych
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
sól
3 ziarna pieprzu
1 kulka ziela angielskiego
1-2 łyżeczki słodkiej papryki
1 liść laurowy

Jeśli chcesz zrobić większą partię i zamrozić, to musisz odpowiednio zwielokrotnić ilość wszystkich składników. Jednak nie stresuj się konkretnymi ilościami, tylko bądź hojna we wszystkim, a smak będzie jak trzeba.
PODPIS

9 komentarzy:

  1. uwielbiam żołądki w każdej postaci a gulaszyk to już szczególnie! niestety jestem odosobniona w tych gustach.... mąż jeszcze zje, choc bez zachwytu.... dlatego od święta robie tylko sobie- ale taki bardziej curry, do ryżu. Też świetny! może pomysł z mrożeniem byłby dla mnie idealny, w takich porcjach na jedną sztuke... musze przemyślec sprawę.
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja myję je w zimnej wodzie, łatwiej się oczyszcza i kroję na paseczki. Wrzucam do zimnej wody, gotuję, dodaję starte warzywa- marchewkę, selera, pietruszkę. Potem rozpuszczam troszeczkę masła na patelni z mąką i to wrzucam do sosu, chwilę jeszcze gotuję i doprawiam czasem przyprawą do flaków i pieprzem. Uwielbiam! Może z krojeniem na paseczki schodzi się dłużej, ale gotuje się szybciej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba spróbuję gulaszu z Pani przepisu, chociaż nigdy jeszcze nie jadłam żołądków :) mam nadzieję że wyjdzie pyszny, rodzinka na pewno będzie zaskoczona "inną" wersją gulaszu :) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gulasz może i smaczny, ale muszę przyznać że grzebanie się po żołądkach i wyciągania jakiś błonek wydaje mi się trochę obrzydliwe. Widziałam jak oprawia się kurę, i jak czyści się żołądek wyrzucając z niego całą niestrawioną zawartość. I jakoś nie mogę przekonać się do wszelkich podrobów. Takie sterty kurzych serc, płucek, nerek leżących w różnych pojemnikach działają na mnie przerażająco.
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  5. Super blog! Dużo naprawdę inspirujących pomysłów. Sama jestem raczej zorganizowana, ale wieloma wpisami pozytywnie mnie zaskoczyłaś. Z niecierpliwością czekam na kolejne posty:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat robię zamówienie do Almy, to dorzucę pól kilo żoładków. Nigdy ich nie robiłąm w domu, chociaż bardzo lubię podroby. Oczywiście reszcie rodziny nie powiem, co to jest, bo by padli. Nieustannie podziwiam, że twoi chłopcy jedzą takie "dziwne" rzeczy - moje dzieci od małego były uczone nowych smaków, jeździliśmy po świecie, jedli różne ośmiornice:) i gołabki z liści winogron, ale jak mieli po 4-5 lat nagle przestali jeśc cokolwiek poza kilkoma nudnymi (dla mnie) potrawami typu pizza, leniwe i pomidorowa - i tak im zostało:)
    Ale ja sobie zrobię te żołądeczki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnes, pozostaje Ci tylko czekać, aż dobre nawyki wpojone przez matkę znowu dojdą do głosu :)
      Mój starszak ma faktycznie dość nietypowe gusta, ale on się taki urodził, to nie moja wina ani zasługa. Młodszy jest już za to tak zachowawczy, jak to tylko możliwe. Choć i tak zrobił spor postępy, bo jeszcze 3 lata temu miał odruch wymiotny przy każdym owocu lub warzywie... Chyba napisze o tym kiedyś więcej.

      Pozdrawiam
      Anna
      A

      Usuń
  7. Wydaje mi sie, ze powinnas zmienic diete, przy spozywaniu takiej ilosci miesa mozna sie nabawic groznych chorob.

    OdpowiedzUsuń
  8. ojej, jaki świetny opis:) Dziękuję Ci serdecznie. Gotuję od 25 lat,a żołądków nie robiłam:) nie miałam pojęcia jak powinny wyglądać po oczyszczeniu, a kupiłam kurczaka który w środku miał woreczek z podrobami i strasznie żal mi je było wyrzucić:) zwłaszcza, ze je uwielbiam:) Tak więc dzięki Tobie wiem, że są oczyszczone i przygotowane do użycia:) Pozdrawiam. Kasia.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo się cieszę, że chcesz podzielić się ze mną swoimi wrażeniami i przemyśleniami. Uprzejme, zachęcające i dodające odwagi słowa zawsze są publikowane. Z niecierpliwością czekam na Twój komentarz.